Co ocenię?
Na pewno opowiadania – to moja ulubiona
kategoria. Przepadam zwłaszcza za fantastyką.
Wszelkie baśnie, science
fiction... Trzeba także przyznać, że uwielbiam fan fiction!
Niestraszny mi Harry Potter, Igrzyska Śmierci, Bogowie Olimpijscy, Dary Anioła, Opowieści z
Narnii, a także wszelkie wampiry i wilkołaki. Oczywiście, jestem
tylko człowiekiem, więc nie możesz mieć pewności, czy książkę, na podstawie
której piszesz swojego bloga, przeczytałam. W takim wypadku skontaktuj się
bezpośrednio ze mną. Refleksje, pamiętniki i dzienniki nie są dla mnie tak
pasjonujące, ale oceny mogę się podjąć, o ile nie będę musiała czytać wpisów
typu "Wstałam, zjadłam śniadanie i poszłam do szkoły". A jeśli do
tego napiszesz dokładnie, co takiego zjadłaś na to śniadanie... Cóż, nie ręczę
za siebie.
Jeśli o seriale chodzi, to uwielbiam Hannibala i jestem całą duszą i umysłem
zakochana w Sherlocku,
więc z takimi fanfikami można się do mnie śmiało zgłaszać, jednak uprzedzam, że
z powodu mojej bezgranicznej miłości do tych seriali za każdy najmniejszy błąd
w Twoim opowiadaniu jestem gotowa Cię zadusić. No i Sherlocka oceniam, o ile
nie ma tam miłości Johna i Sherlocka (brrr, to obrzydliwe! Poza tym ja i tak
zawsze byłam za Molly). Blogi z opowiadaniami
obyczajowymi i romanse są dla mnie wyzwaniem, ale mogę się go
podjąć. Czy z chęcią – to już, drogi Autorze, zależy od Ciebie. Ogólnie rzecz
biorąc, nie oceniam blogów poświęconych sportom, jednak robię wyjątek dla pływania i jeździectwa – a nuż ktoś o tym pisze? Przeszkodą
nie są dla mnie blogi fotograficzne,
jednak jestem dosyć krytyczna i rzadko pada z moich ust pochlebna opinia na
temat czyichś zdjęć. Podejmuję się również oceny blogów grupowych, ale proszę,
by autorzy mnie o tym fakcie poinformowali (chociażby w zgłoszeniu).
Czego nie ocenię?
Na pewno blogów, o których nie mam
pojęcia, a więc takich o tematyce ściśle
erotycznej (jeśli są pojedyncze sceny erotyczne, to jest w porządku). Gwiazdki Disneya są mi zupełnie obce, przykro
mi. Nie podejmę się również oceny anime
i mangi ani żadnych blogów
chociażby nawiązujących do tej tematyki. Poezja oraz blogi z recenzjami również są nie dla mnie. Po prostu się
na tym nie znam, a pisząc ocenę takiego bloga, tylko bym się zbłaźniła,
nie mówiąc już o tym, że mogłabym niechcący skrzywdzić autora.
Jak ocenię?
Postaram się sprawiedliwie, to pewne.
Najpierw czytam treść bloga, a dopiero później ewentualnie informacje o
autorze. Nie jestem krzyczącą jędzą, jaką – pod mianem nauczycielki – czasem
spotyka się w szkole, ale nie oznacza to, że jestem łagodna jak baranek. Widząc
błędy, wytykam je, poprawiam i tłumaczę, czemu powinno być tak, a nie inaczej.
Do każdej oceny staram się podejść obiektywnie, jednak wiadomo, że w pewnych
przypadkach mówię co mi się podoba, co nie i dlaczego.
Jeśli wciąż chcesz, bym Cię – albo raczej
Twojego bloga – oceniła, to śmiało! Zapraszam.
science fiction...Trzeba
OdpowiedzUsuńUciekła spacja.
Ogólnie rzecz biorąc nie oceniam blogów poświęconych sportom
Przecinek przed „nie”.
pisząc ocenę takiego bloga tylko bym się zbłaźniła
Przecinek przed „tylko”.
Dzięki za poprawienie błędów, dopiero teraz zauważyłam Twój komentarz.
UsuńMusiałabym być ślepa, że wcześniej tego nie zauważyłam, no chyba że zmieniłaś treść zakładki, więc jeszcze dorzucę:
OdpowiedzUsuńCzy z chęcią - to już
Dywiz nie pełni funkcji myślnika.
Nie jestem krzyczącą jędzą, jaką czasem spotyka się w szkole pod mianem nauczycielki
Szkoła pod mianem nauczycielki? ;) // Jeśli już chcesz zostać przy tak dobranym sformułowaniu, to wystarczy zmienić szyk: (...) Nie jestem krzyczącą jędzą, jaką – pod mianem nauczycielki – czasem spotyka się w szkole,(...).
Sama też byłam ślepa. Wiem, że kiedy to pisałam, nie rozumiałam jeszcze różnic między pauzami, półpauzami a dywizami, ale wydawało mi się, później to poprawiłam.
UsuńTak mi się wydawało właśnie, że coś z tą jędzą nie pasuje, ale nie potrafiłam powiedzieć co.
Dzięki.